czwartek, 21 kwietnia 2016

Aktualizacja 20.04.2016 Południowe Kopyto

Witajcie w aktualizacyjnym poście.
Co dodali tym razem ?

Nie jestem pewna czy będzie aktu na szybko gdyż wiele fragmentów z zadań uległo uszkodzeniu :/

Wyprawa na Półwysep Południowe Kopyto!

W tym tygodniu odkrywamy nowy teren.
Jest to Półwysep Południowego Kopyta. Powiem wam że teren mega mi się podoba.
Uwielbiam nagrywać na czystej przestrzeni a tam jest jej bardzo dużo.
Szczególnie zachwycił mnie krąg kamienny :3

Oczywiście mapa naszego Jorvik się zmieniła

Przed 20.04.2016

20.04.2016
Standardowo ... uwaga uwaga - Opowiadanie z Aktu 

To było ładne popołudnie. Ja i Mrożonka właśnie wracałyśmy z przejażdżki gdy pojawiły się pierwsze zwiastuny kłopotów ...



James napisał bym szybko pojechała do niego do Fortu Pinta.
Oczywiście pomyślałam że raczej nie jest to błahostka, nawet jeśli nie powiedział o co chodzi.
Droga nie była aż tak długa i zaraz byłam obok James'a. Chłopak zaczął się tłumaczyć że jest zmartwiony bo latarnia na Południowym Kopycie nie działa co oznacza że turyści nie mogą przyjechać do Fortu Pinta. Pomyślałam że się tam wybiorę i sprawdzę co jest nie tak. Niestety nie miałam nic do transportu a łódki James'a ( kupione za 10 szylingów ) nie były zbyt dobre ( wręcz były tandetą ) więc zostałam przy jednym wyjściu - naprawieniu dziurawej łodzi. Ale poszło mi dość szybko niż myślałam. Dzięki pomocy ratowniczki Elin, strażnika przy dyskotece i Steva udało mi się szybko naprawić łódź i zdobyć paliwo ( co najważniejsze dla James'a - darmowe paliwo ) no i ruszyłam w drogę do nowego miejsca. Dotarłam do tamtejszej zatoki - miejsce było dość wyludnione jednak w pobliżu znalazłam niedużą farmę. Nie widziałam tam nikogo, żadnej żywej duszy. Przy małym rozglądaniu udało mi się znaleźć jedną osobę. Nazywała się Holly. Okazało się że gdzieś zapodziała jej się rodzina. Postanowiłam jej pomóc i pojechałam z nową znajomą do pobliskiej latarni. W latarni nikogo nie ma i w dodatku jest zamknięta. Ja i Holly więc szukałyśmy kluczy zapasowych. Gdy je znalazłyśmy, otworzyliśmy latarnie i sprawdziliśmy na horyzoncie czy nigdzie nie widać rodziny Holly. Okazało się że cała rodzina utknęła na Wybrzeżu Smutku. A zaczęło się od tego że starszy pan imieniem - Jonas, zabrał wnuczkę - Madison na ryby jednak ich łódź się popsuła.
Eric i Sigrid ( inni członkowie rodziny ) chcieli ich ratować jednak ich łódka też się popsuła. Razem z Holly, dzięki wypożyczonej łódce, przedostaliśmy wszystkich na drugi brzeg z którego wszyscy wrócili bezpiecznie na farmę. Dobrze się złożyło że w porę zareagowałam, gdyż Jonas się dośc poważnie zaziębił.

Następnego dnia, wróciłam na farmę by sprawdzić jak czuję się nasz Jonas. Tym razem pojechałam tam na Chat'cie gdyż Mrożonka wolała posiedzieć w stajni. Po krótkiej rozmowie z Jonas'em i jego podziękowaniami, postanowił że porzuci bycie rybakiem, z uwagi na to że nie ma już łodzi. Więc postanawia zostać - Biznesman'em i otwiera na farmie 4 sklepy. Oczywiście on nie będzie ich pilnował o nie, nie ,nie. Zostawił obok każdego skrzyneczkę na pieniądze za kupione rzeczy.
Kiedy miałam się już zbierać do domu, zaczepiła mnie Madison. Postanowiła pokazać mi jej grę - GEMO ( tylko mi skojarzyło się z Porą na przygodę ? ). Okazało się że jej gra gdzieś zniknęła więc pomogłam jej szukać. Wyszło na to że jedna z kur się zaczepiła o kabelek od nich. Schwytałam ją a grę podałam Madison. Niestety gra się popsuła i trzeba byłą ją naprawić. Po paru próbach naprawy, ja nie dałam rady więc Madi ( hehe tak na nią mówię ) wysłała mnie do jej przyjaciela - Hermita Pustelnika. I tu się okazuje że nie jest on zbyt kontaktowym człowiekiem ale bardzo lubi konie. Robię więc wszystko by tylko mi pomógł. Odpowiadam na jego pytania, przejechałam na Chat'cie 2 tory wyścigowe ( i to z groźbą że jak nie dam rady to odbierze mi Chat'a ). Kończąc dwa wyścigi Hermit ( którego wolę nazywać Kermitem :3 ) jest pod wrażeniem naszych umiejętności jeździeckich. Pomagamy mu jeszcze z wodą oraz chwastami w marchewkach. Jednak on nadal nam nie ufa. Jednak ja nie puszczę tego płazem - będę tu przyjeżdżać codziennie i mu pomagać póki nie zdobędę jego zaufania. Wieczorem byłam już zmęczona i razem z Chat'em kierowaliśmy się do domu. Jednak naszej łódki nie było ale za to był James. :

[C] James, a ty co tu robisz ?
[J] Zadzwoniłem do radnego że latarnia się popsuła i że ty pojechałaś łódką to naprawić. Co dziwne jak tylko wspomniałem o tobie zrobił się taki poważny i postanowił wznowić tu drogi promowe.
[C] A z łodzią co się stało ?
[J] Wziąłem ją sobie. Bo przecież ona była przez ciebie wypożyczona. Teraz możesz wrócić do domu promem.

I tak zrobiłam, poczekałam na prom, dojechałam do fortu i wróciłam do domu na farmę Stiva.




Pierwsza Nagroda :) - siodło


Druga nagroda - czapka/kapelusz



Targ Koni


Aktualizację robiło mi się przyjemnie, zadania mi się podobały.
No i ... reputacja :D Mnie to bardzo cieszy gdyż reputacja to jedno z rzeczy które motywuje mnie żeby wejść na SSO. I jeszcze jedno ...


W czołgi możesz grać ! - Tylko mnie ten fragment tak rozbawił że skończyłam na podłodze turlając się ze śmiechu ? xD Nie wiem czemu ale to naprawdę mnie śmieszy.

Do następnego postu - Kefir

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz