Nareszcie zebrałam się by to napisać, i wejść na sso.
Tak .. miałam dwu-dniową przerwę, po prostu byłam zajęta pewnymi szkolnymi sprawami takie jak projekty, spotkania i wgl. No ale dziś nareście wbiłam, nagrałam a teraz mi się to wszystko renderuję i piszę tego posta.
Przy okazji doświadczyłam pewnego dziwnego bug'a. Otóż tam gdzie deski były już położone to musiałam je tam położyć drugi raz. Nie wiem czy rozumiecie o co mi dokładnie chodzi no ale trudno.
Myślę że nie opłaca mi się pisać tu historii na podstawie tych 3 pozostałych dni ( tak wiem że można było sobie zbudować most w środę ale ja wolałam trochę zarobić i poczekać ) Dlatego już mówię co dokładnie było.
Drugiego dnia zrobiłam resztę rusztowania i wylałam pozostałe miejsca na beton.
Wtedy musiałam pojechać do lasu, ściąć dwa drzewa i zrobić z nich deski.
Potem oczywiście je położyć. I tu drugi dzień się skończył.
Trzeciego dnia postawiłam resztę desek. Następne most był już gotowy ( w moim przypadku musiałam dokupywać deski by skończyć skończony most, jakkolwiek to brzmi xD) Następnie pomagamy Donaldowi w pozbyciu się jego lęku przed wodą i wysokością. Kiedy przejdziemy z Donaldem przez ten most, jedziemy do Bernardine a ona nam dziękuje dając nam kurtkę.
Aktu na szybko !
Renderuję się i jeśli mi się uda to będzie jeszcze dziś przesłane na mój kanał :)
Do następnego postu - Kefir
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz